Duże, chrupiące, słodkie i mega pyszne – takie właśnie są te ciastka. Znikają migiem, są idealne do kawy, herbaty, na kolację, jako przekąska. Od ciepłych ciężko się oderwać. Dodatkowym plusem jest to, że zachowują długo świeżość pod warunkiem przechowywania ich w szczelnym pojemniku. Są to najsmaczniejsze ciastka owsiane, jakich próbowałam. Z podanych proporcji wychodzi ok. 30 sztuk mega dużych ciastek.
Składniki:
- 215g mąki pszennej
- 300g miękkiego masła (prawdziwego, nie zastępujemy go margaryną)
- 300g płatków owsianych błyskawicznych
- 150g białego cukru
- 100g brązowego cukru
- opakowanie cukru wanilinowego (16g) lub łyżka prawdziwego cukru waniliowego
- 2 jajka
- pół płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej
Koniecznie:
- papier do pieczenia
Wykonanie:
1. Miękkie masło ucieramy mikserem na puszystą masę.
2. Do utartego masła wsypujemy wymieszane cukry i miksujemy.
3. Dodajemy całe jajka i miksujemy.
4. Stopniowo dosypujemy mąkę wymieszaną z sodą i proszkiem do pieczenia. Miksujemy.
5. Dosypujemy płatki, miksujemy do połączenia składników, po czym zagniatamy ręką lub mieszamy łyżką.
6. Blachy (przynajmniej dwie, u mnie były trzy na zmianę) wykładamy papierem do pieczenia.
7. Z masy robimy kulki i rozgniatamy je dłonią na blasze. Można dla ułatwienia oprószyć dłonie mąką. Ciasto mocno się klei, ale po paru ciastkach dochodzi się do wprawy. Staramy się “tworzyć” ciastka wielkości wnętrza dłoni.
8. Ciastka układamy na blasze w odstępach od siebie, ponieważ podczas pieczenia “rozleją” się na blasze. Ja zawsze układam po cztery na jednej blaszce – jak na zdjęciu.
9. Ciastka pieczemy ok. 15 minut, jednak kolejne blachy w kuchence gazowej wymagają już mniej czasu: ok. 10-12 minut. Wystarczy od czasu do czasu zajrzeć do piekarnika. Gotowe ciastka mają mocno zrumienione brzegi i są złote.
10. Blachę z upieczonymi ciastkami odstawiamy na kilka minut. Nie da się zdjęć z niej świeżych ciasteczek, ponieważ się rozpadną. Dajemy im chwilę na zastygnięcie, potem zdejmujemy łopatką i odkładamy na kuchenną kratkę. Chłodne można już przełożyć na talerzyk.
