Pleśniak z powidłami


Pyszny, najsmaczniejszy wręcz pleśniak, jakiego kosztowałam. Od lat robię pleśniaka, ale teraz skorzystałam z paru dodatkowych rad przyjaciółki i wyszedł idealny. Po prostu nie można mu się oprzeć. Do tego jest prosty w przygotowaniu, polecam :)

Składniki:

Wykonanie:

1. Mąkę pszenną, miękkie masło, cukier puder, proszek do pieczenia oraz żółtka zarabiamy drewnianym nożem w dużej misce. Kiedy masło zacznie tworzyć grudki, zagniatamy ciasto rękami, po czym dzielimy na trzy mniej więcej równe części.

2. Blaszkę (o wymiarach ok. 20cmx30cm) wykładamy papierem do pieczenia i wylepiamy ciastem (jak plasteliną). Nie wałkujemy, bo i tak się nie da ;) Podpiekamy w piekarniku rozgrzanym do 170-180 stopni Celsjusza przez 10 minut.

3. Ciasto drugie wyrabiamy z kakao. Oba ciasta: ciemne i jasne wkładamy do lodówki.

4. Białka ze szczyptą soli ubijamy mikserem na wysokich obrotach. Kiedy piana będzie już sztywna, stopniowo wsypujemy do niej cukier i ubijamy dalej przez około 5-6 minut.

5. Na podpieczone ciasto wykładamy powidła i rozsmarowujemy. Na powidła tarkujemy (czyli ścieramy na tarce o dużych oczkach ;) ) ciemne ciasto.

6. Pianę z białek wykładamy na ciemne ciasto i tarkujemy na nią jasne ciasto.

7. Blachę wkładamy do piekarnika, ciasto pieczemy przez około 35 minut w temperaturze około 180 stopni (aż zrumieni się z wierzchu).





Pleśniak


Jeden z najstarszych przepisów, jaki mam spisany w swoim przepastnym zeszycie w niebieskich okładkach. Niestety nie kojarzę, skąd pochodzi, bo jest w naszej rodzinie od lat. Dzisiaj, zamiast tradycyjnego w przepisie dżemu wiśniowego, dałam konfiturę z czarnej porzeczki. Podaję proporcje na średnią blaszkę (ok. 30cm x 14cm).

Składniki:

Wykonanie:

1. Mąkę, miękkie masło, cukier puder, proszek do pieczenia i 4 żółtka zarabiamy drewnianym nożem w dużej misce. Kiedy z masła zaczną się tworzyć grudki, ciasto zagniatamy ręką. Dzielimy je na trzy, w miarę równe, części.

2. Blaszkę smarujemy odrobiną masła i wysypujemy mąką.

3. Pierwsze ciasto rozwałkowujemy na omączonym blacie omączonym wałkiem i wkładamy do foremki. Wylepiamy nią blaszkę i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni Celsjusza na 10 minut.

4. Drugie ciasto wyrabiamy z kakao. Oba ciasta (jasne i ciemne) wstawiamy na czas pieczenia do lodówki.

5. Podpieczone ciasto wyjmujemy z piekarnika i nakładamy na nie konfiturę.

6. W międzyczasie ubijamy mikserem na wysokich obrotach pianę z białek i w połowie ubijania wsypujemy cukier puder.

7. Na konfiturę tarkujemy na dużych oczkach (czyli ścieramy na tarce ;) ) ciasto wyrobione z kakao. Generalnie ciasto powinno poleżeć w lodówce minimum godzinę i kiedyś tak robiłam, ale teraz z tego leżakowania rezygnuję i ciasto również jest pyszne.

8. Na utarkowane brązowe ciasto wykładamy sztywną pianę z białek, a na nią tarkujemy jasne ciasto.

9. Blaszkę wkładamy do piekarnika i pieczemy jeszcze około 35-40 minut (mniej więcej do czasu, aż góra ciasta się zrumieni). Po upieczeniu zostawiamy na kwadrans w piekarniku. Najlepiej kroi się, jak przestygnie.